Off – jazzowa formacja powstała latem 2004 roku. Pisaliśmy o sobie tak: „Niezwykle energetyczna sekcja rytmiczna, nowoczesne brzmienia gitary oraz oryginalna gra saksofonisty powodują, że każdy koncert BATYSKAFU to przeżycie jedyne w swoim rodzaju, po którym długo jeszcze noga sama tupie a w głowie pojawiają się niekoniecznie zdrowe myśli. Nu jazz, etno, rock, drum’n’bass to tylko niektóre gatunki miksowane przez zespół. A wszystko to w specyficznej aurze, słusznie kojarzonej z dokonaniami najlepszych yassowych formacji. Trzeba zobaczyć a przede wszystkim posłuchać!”.

Pozwolę sobie zacytować fragmenty wywiadu, którego udzieliłem Łukaszowi Kamińskiemu z Gazety Wyborczej.

„Batyskaf to nowy projekt, który postanowiłem stworzyć po zawieszeniu działalności Wiosny (…). Biorą w nim udział dobrze znani stołeczni (i nie tylko) muzycy, z którymi wcześniej okazjonalnie współpracowałem. Spotkaliśmy się latem w Olecku, aby przygotować wspólnie muzykę do spektaklu teatralnego i gdy tylko zagraliśmy razem pierwsze dźwięki, od razu wiedzieliśmy, że to jest właśnie TO. W składzie grupy oprócz mnie znajduje się także świetny saksofonista Maciek Bielawski, gitarzysta z Olecka Maciek Śnieżyński oraz niezwykle wszechstronny perkusista Filip Gałązka, współpracujący też m.in. z Brygadą Kryzys oraz grupą Tymon & Transistors. Rozumiemy się świetnie nie tylko na płaszczyźnie artystycznej, ale także w kwestiach towarzysko-osobowościowych. Niezwykle miło spędza nam się razem czas i na pewno słychać to w naszej muzyce. Bardzo lubimy na przykład wspólnie oglądać mecze piłki nożnej i mamy nawet pewien pomysł na połączenie tych dwóch dyscyplin – muzyki i piłki – ale o tym na razie sza. Wszystko ujawni się w odpowiednim czasie”.

Batyskaf – Maciej Śnieżyński, Maciej „Trifonidis” Bielawski, Szymon Tarkowski. Filip Gałązka musiał być akurat gdzieś indziej.

Tak wypowiadałem się przed koncertem Batyskafu w warszawskim klubie Pruderia jesienią 2004 roku. W składzie ze Śnieżyńskim i Gałązką wystąpiliśmy jeszcze kilkukrotnie, później jednak ciężko było współpracować ze względu na dzielące nas odległości (Warszawa – Olecko). W 2005 roku do zespołu zaprosiłem gitarzystę Krzysztofa Nowickiego z Wiosny i perkusistę Łąki Łan Piotrka Koźbielskiego. W tym składzie zagraliśmy kolejne koncerty oraz nagraliśmy dwa utwory na składankę „Festiwal WUJek” wydaną przez Fabrykę Trzciny. Póżniej zespół zawiesił działalność.

W 2007 próbowaliśmy dokonać reaktywacji w trio – Maciek „Trifonidis” Bielawski na saksofonie, ja na basie i Grzegorz Śluz z Pustek na perkusji, ale po jednym koncercie ten skład również się rozwiązał. Każdy z nas miał już inne projekty, wkrótce dołączyłem też do kierowanej przez Maćka Bielawskiego grupy Trifonidis Orchestra.